Rozdział finałowy. To już
dziś rozliczymy się z ostatnimi zdaniami w Szklanym
tronie. Razem tę drogę rozpoczęliśmy i razem ją skończymy. Zapraszam do
lektury.
Celinka wchodzi do
komnaty rady królewskiej.
Obok tronu ojca stał Dorian i uśmiechał się do niej.
„Miejmy nadzieję, że to dobry znak”.
Jego uśmiech rzeczywiście dodał jej otuchy, ale nie mogła zignorować przerażenia, jakie budził w niej monarcha.
W rozdziale przed
pojedynkiem Celinka myśli, że już nie boi się króla, bo to człowiek jak każdy
inny. A teraz nagle jej strach wraca. Zdecyduj się, autorko. Albo Celinka boi
się władcy, albo nie.
Zatrzymała się i złożyła ukłon. Towarzyszący jej Chaol uczynił to samo. Stał przy niej bliżej, niż było trzeba.
Widzę, że Chaol chce
nadgonić Doriana w byciu „subtelnie” zainteresowanym zabójczynią.
– A więc stanęłaś przed moim obliczem, aby podpisać umowę – odezwał się król.
Dziewczynę przeszedł dreszcz.
„Jak to możliwe, że tak okropny człowiek posiadł tak niezmierzoną władzę?” – pomyślała.
A jak to możliwe, że tak
nieznośna bohaterka jak ty została protagonistką? Niezbadane są wyroki
ałtoreczkowe.
– Służ mi jak Obrończyni, a odzyskasz wolność. Ustaliłaś z moim synem, że twoja służba potrwa cztery lata, choć doprawdy nie mam pojęcia, dlaczego uznał za stosowne cokolwiek z tobą negocjować – rzekł król i zmierzył Doriana wściekłym spojrzeniem.
Royal pussy: 69
W sumie dlaczego
negocjacje Doriana z Celinką miałyby mieć jakiekolwiek znaczenie? Nie zostały
nigdzie oficjalnie spisane, więc nie powinny być dla króla w żaden sposób
wiążące.
Celinka przysięga sobie,
że zrobi wszystko, czego zażąda od niej władca, a potem rozpocznie nowe życia z
dala od Adarlanu.
Za pieniądze, które zarobi na służbie u króla będzie mogła wygodnie żyć do późnej starości. Będzie mogła pożegnać się z Arobynnem i Adarlanem na zawsze.
„Zaś fakt, że będzie
musiała zabijać ludzi, by to osiągnąć, nie miał dla zabójczyni większego
znaczenia. Przecież tych kilka trupów nie zrobi większej różnicy, prawda?”
– Nie masz zamiaru mi podziękować? – warknął monarcha.
Celaena pochyliła się w głębokim ukłonie, ledwie mogąc opanować radość. Pokonała go. Nagrzeszyła wobec całego imperium, a mimo to odniosła teraz zwycięstwo.
Nawet, jeśli robiłeś
okropne rzeczy, to i tak czeka cię sukces. Cudowny przykład dla młodych
czytelniczek, czyż nie?
– Dziękuję ci, panie, za ten wielki zaszczyt, jaki mi czynisz. Jestem twoją pokorną sługą.
– Kłamstwo ci w niczym nie pomoże – parsknął król.
Przynajmniej władca
dostrzega, jak zakłamaną osobą jest Celinka. Może nie wszyscy w Szklanym tronie cierpią na dysmózgię.
Członek rady przynosi
Celince umowę.
– Nie będziesz kwestionować moich poleceń – mówił monarcha. – Jeśli każę ci wykonać jakieś zadanie, wypełnisz moją wolę bez szemrania. Nie muszę ci tłumaczyć moich zamysłów. Jeśli zostaniesz złapana, będziesz do końca wypierała się związku ze mną. Czy to jasne?
– Oczywiście, wasza wysokość.
Król schodzi z
podwyższenia i staje przed Celinką.
– Musisz zrozumieć jedną rzecz, zabójczyni – oznajmił, a dziewczyna poczuła się dobna i krucha. – Jeśli zawalisz jakieś zadanie lub zapomnisz o konieczności powrotu, drogo mi za to zapłacisz. – Mówił teraz tak cicho, że ledwie go słyszała. – Jeśli nie wrócisz do pałacu, twój przyjaciel kapitan Gwardii – urwał na moment dla wzmocnienia efektu – zostanie zabity. – Dziewczyna otworzyła szeroko oczy, wpatrując się w pusty tron. – Jeśli mimo to nie powrócisz, zabiję Nehemię. Potem jej braci. Następnie zakopię ich matkę żywcem obok nich. Wiedz, że jestem równie przebiegły i bezwzględny jak ty.
If you’re evil and you know it clap your
hands: 86
Nazywanie siebie przebiegłym
brzmi śmiesznie w ustach mężczyzny, który sprowadził do swojego pałacu
przestępców, z których połowę (reszta poginęła w trakcie) wypuścił, dając im
wcześniej okazję do poznania swojego pałacu. Nikogo nie oszukasz, Wasza
Wysokość. Cofam swoje słowa o braku dysmózgi. W tej książce wszyscy są
ograniczeni umysłowo w stopniu ciężkim.
Czy tylko mi ta przemowa
przypomina tych klasycznych złoli, co muszą ujawnić swoje zamiary
protagonistom? W sensie po co jej to wyjawia, skoro wiadomo, że potencjalna
ucieczka Celinki na pewno nie przeszłaby bez echa? Na dodatek, czy kolejne
trupy na sumieniu zrobią na Celince aż takie wrażenie?
Pomimo strachu wywołanego
groźną króla, Celinka składa podpis na umowie. Potem król ją odprawia.
Monarcha ponownie zasiadł na tronie. Celaena ukłoniła się ostrożnie, nie spuszczając z niego wzroku. Raz tylko zerknęła na Doriana. W szafirowych oczach księcia dostrzegła coś, co mogło być tylko smutkiem.
Nawet w ostatnim
rozdziale musi być wzmianka o oczach Doriana. Chapeaux bas, pani Maas.
Nowe szaty zabójczyni: 53
Kapitanowi groziła śmierć. Nie mogła narazić ani jego, ani rodziny Ytger.
To naprawdę przykre, że
od takiej Celinki zależy życie tylu ludzi.
Kiedy Celinka z Chaolem
dochodzą do kamiennej części zamku, kapitan zagaduje zabójczynię.
– Szczęśliwa?
Celaena nie mogła opanować szerokiego uśmiechu.
– Niewykluczone, że właśnie sprzedałam swą duszę, ale… Tak, jestem szczęśliwa. Tak bardzo, jak to tylko możliwe.
– Celaena Sardothien, Królewska Obrończyni. – Chaol zamyślił się.
– Coś ci się w tym nie podoba?
– Nie, brzmi dobrze.
Czy tylko mnie śmieszy,
że Chaol rozmawia z Celinką o jej nowej profesji z takim luzem? Prawie tak,
jakby bohaterka miała dla króla grać na fortepianie, a nie MORDOWAĆ NA
ZLECENIE.
Światek z kart: 92
– Chcesz wiedzieć, na czym będzie polegało twoje pierwsze zadanie?
Dziewczyna spojrzała w złocistobrązowe oczy mężczyzny i dziesiątki obetnic, które skrywały, a potem ujęła go za rękę.
– Jutro mi powiesz – rzekła z uśmiechem.
I jeszcze ostatni punkcik
na zakończenie.
Nowe szaty zabójczyni: 54
Tak oto doszliśmy do
finału Szklanego tronu. Czy był on satysfakcjonujący? Dla nas tak, bo nareszcie
możemy odetchnąć od tej koszmarnej książki. Z analizowaniem jest trochę jak z
jedzeniem waty cukrowej – chce ci się wymiotować, ale trudno z tego
zrezygnować.
Dziękujemy bardzo
wszystkim czytelnikom, którzy udzielali się pod naszymi analizami. Mamy
nadzieję, że dobrze się z nami bawiliście oraz mogliście też spojrzeć na wiele
zagadnień z innej perspektywy. Nam samym blog bardzo wiele dał, przede
wszystkim pozwalając na rozwinięcie swoich umiejętności analizatorskich i
ujęcie opinii na temat piśmiennictwa Maas w słowa. Teraz dużo lepiej rozumiem,
czemu mojej szesnastoletniej wersji nie spodobał się Szklany tron.
Ja chcę tylko podziękować
za wspólną przygodę i wszystkie komentarze, w końcu bez czytelników analiza to
nie to samo.
A oto ostateczne podsumowanie
analizy Szklanego tronu:
Halo,
policja? Proszę przyjechać do Erilei: 45
Royal pussy: 69
If you’re evil and you know it clap your
hands: 86
Nowe
szaty zabójczyni: 54
Światek
z kart: 92
Przez
twe ostrza, twe ostrza mordercze oszalałem: 59
Ideałów
nie ma, ale jest Celaena: 59
Czy na sali jest lekarz?: 2
PS: niebawem tu wrócimy.
;)
serio to się tak kretyńsko kończy? pewnie jakbym miała to czytać, to z niedowierzaniem doszukiwałabym się zaginionych stron, których po prostu nie ma. chociaż nie, stop. pewnie bym już na początku rzuciła tym dziełem w kąt.
OdpowiedzUsuńw ogóle na kiedy przewidywany jest powrót z kolejnymi częściami?
Powrót przewidujemy na moment, kiedy skończymy analizę drugiej części. Zostało nam jeszcze około dwudziestu rozdziałów, więc zaczniemy publikacje nowych postów zapewne w grudniu. Do tej pory myślałyśmy o stworzeniu jakiś "odcinków specjalnych", na przykład o przytaczaniu wywiadów z Maas czy kulisach powstawania "Szklanego tronu".
Usuń