Celinka znajduje
tajemne wejście. Wycinam cały fragment chodzenia po różnych zakamarkach, bo
może nie jest zły, że aż wkurza, ale jest po prostu nudny. Dziewczyna znajduje
wyjście z pałacu, co mocno podnosi jej i tak wysokie ego.
Wiedziała, że podniesienie kraty okaże się błahostką. Czuła, że ogarnia ją pragnienie wolności. Co ona właściwie robiła w tym pałacu? Czy to możliwe, że ona – adarlańska zabójczyni – bierze udział w jakimś idiotycznym turnieju, który ma ustalić, kto jest najlepszy? Przecież to ona była najlepsza!
Wydaje mi się, że
turniej ma wyłonić najlepszą osobę dla króla, a nie najlepszą osobę według
twojej opinii.
„Pewnie wszyscy są teraz pijani – pomyślała. – Mogę wziąć najlepszą łódź i zniknąć”.
Zaczęła się przekradać z powrotem. Potrzebowała płaszcza. Co za idioci! Czy oni naprawdę myśleli, że ją ujarzmią?
Wystarczy
spojrzenie króla, by ciebie ujarzmić, więc:
Wiedziała, że może bez trudu uciec i tylko głupiec nie skorzystałby z okazji. Wiedziała jednak również, że król zawsze jakoś ją znajdzie, Chaol popadnie w niełaskę i zostanie zdegradowany, a Nehemia będzie skazana na towarzystwo idiotów.
Tak, bo
najważniejsze jest w tej sytuacji, że jaśnie pani nie będzie miała z kim slutshamingować dam dworu.
Chociaż miłe, że Celinka pomyślała o Chaolu.
Niespodziewanie zadarła podbródek. Nie będzie uciekać niczym zwykła kryminalistka. Stanie z nimi twarzą w twarz i wywalczy sobie wolność zgodnie z nakazami honoru. Przecież w Rifthold karmiono ją i ćwiczono za darmo. Równie dobrze mogła z tego korzystać jeszcze przez jakiś czas. Poza tym musiała zebrać zapasy żywności, co mogło potrwać całe miesiące. Po co się spieszyć?
Wróciła do korytarza i podniosła z ziemi płaszcz. I tak wygrała. Jeśli kiedyś będzie miała zamiar wypowiedzieć królowi służbę, znała już drogę ucieczki.
Eeeeeee, ale czym
wygrała? Jej honor i duma nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Znajomość
wyjścia jest cenna, ale nie nazwałabym tego na ten moment zwycięstwem. Przykro
mi, ale nawet z pychą jest kryminalistką.
Co do jej zmiany
planu – mam znowu mieszane uczucia. Z jednej strony, jak słusznie zauważyła
Celinka, jest nieprzygotowana na ucieczkę i warto przemyśleć plan. Mimo
wszystko jakby była gotowa, to nic ani nikt ją tu nie trzyma (bądźmy poważni,
ona na ten moment ma tylko dobrych znajomych) oraz nie jest pewna czy wygra
turniej. Umie pracować w cieniu, mogłaby uniknąć sprawiedliwości. Na dodatek
przy powodach odpuszczenia ucieczki najbardziej wybija się bezwartościowy honor
Mary Sue. W końcu jak to Cain ma wygrać!
Zabójczyni dalej
eksploruje korytarze i natrafia na kraty, które dają widok na przyjęcie.
Celaena zamrugała. Daleko pod nią odbywała się uczta w Wielkiej Sali Jadalnej.
Czy te tunele zbudowano po to, aby szpiegować? Dziewczyna zmarszczyła brwi. Patrzyła na ponad sto osób, którzy jedli, śpiewali, rozmawiali... Po chwili dostrzegła Chaola, który siedział obok jakiegoś mężczyzny w starszym wieku, prowadził z nim rozmowę i…
Śmiał się?!
Patrzcie państwo,
Chaol też ma uczucia i chce po pracy się odprężyć!
Wesołość kapitana wywołała rumieniec na twarzy Celaeny.
Rozwój relacji
miłosnych w tej książce polega na ciągłym zarumienieniach w odpowiedzi na
normalne gesty, takie jak śmiech. I na rozmowach o trałmach, które biorą się znikąd, co by
Chaol/Dorian mógł współczuć Celince, jakie to okropne przeżycia dziewczyna ma
za sobą.
Przez twe ostrza, twe ostrza mordercze oszalałem: 6
Odstawiła świecę i przyjrzała się przeciwnej stronie sali. Dostrzegła kilka innych otworów w suficie, ale za rzeźbionymi fantazyjnie kratami nie ujrzała innych ciekawskich oczu. Zwróciła więc uwagę na tańczących. Było wśród nich kilku uczestników turnieju – wszyscy założyli na tę okazję piękne szaty, które jednak nie maskowały ich kiepskich umiejętności tanecznych.
Wypatrzyła Noxa, z którym od pewnego czasu ćwiczyła walkę. Złodziej był ubrany nieco bardziej elegancko od reszty, ale zabójczyni współczuła damom, które musiały z nim tańczyć.
Celinka ma
kompetencje do bycia nie tylko jurorką Project Runway, ale także You Can Dance.
Agustin Eggurola who…?
Ja wiem, że w to
ciężko uwierzyć, ale większość ludzi ma umiejętności taneczne na poziomie
Krzyśka Jeske, a nie Kaia z EXO.
Zaraz, zaraz…
Skoro innym kandydatom pozwolono wziąć udział w uczcie, dlaczego jej zakazano? Przywarła do kraty, aby się lepiej przyjrzeć. Tak, przy stołach siedzieli inni uczestnicy! Dostrzegła nawet pryszczatego Pelora na miejscu obok Chaola! Zaprosili tego chłystka, który uważa się za zabójcę!
Nie, żeby co, ale już niedługo jedną Próbę
przejdziesz tylko dzięki temu „chłystkowi”, Celinko, więc, błagam cię, weź maść
na ból tyłka i się zamknij.
Celaena zacisnęła gniewnie zęby. Jak to możliwie, że jej nie zaproszono? Poczuła narastający ucisk w klatce piersiowej, który ustąpił dopiero po tym, jak upewniła się, że wśród biesiadników nie ma Caina. Przynajmniej jego też trzymano w klatce.
Ale ty przecież nie
lubisz przyjęć, bo są nudne, ludzie głupi, trzeba sukienki z gorsetami (boru,
dalej wkurza) nosić… Czyżby mentalność psa ogrodnika?
Spojrzała na następcę tronu, który tańczył i śmiał się w towarzystwie jakiejś jasnowłosej idiotki.
Przepraszam za
przekleństwa, ale o ja pierdolę.
Jeszcze można JAKOŚ
tłumaczyć nienawiść do Kaltain, bo została wykreowana na bicz uniwersum Szklanego
Tronu i jest specjalnie obrzydzana czytelnikom, ale tutaj? Ta dziewczyna jest
nazwana idiotką tylko dlatego, że jest tej samej płci co Celinka i śmie
zagadywać love interest głównej bohaterki. Podkreślam, love interest, a nie
partnera. Na dodatek nie musiała z nim flirtować, ale patrząc na to, jak
Celinka reagowała na śmiech Chaola, to może Mary Sue tego nie rozumie.
Wybaczcie, lecz żadne emocje nie
tłumaczą protekcjonalnego traktowania dziewczyn przez protagonistkę. Serio, jak
można z takiej chamskiej baby, traktującej przedstawicielki tej samej płci jak
konkurencję, robić wzór dla nastolatek. Jestem zniesmaczona.
Pragnęła go znienawidzić za to, że jej nie zaprosił – przecież miała być jego Obrończynią! – ale… Ale ciężko było jej oderwać od niego wzrok. Nie chciała z nim rozmawiać. Wystarczyło, że mogła na niego patrzeć i podziwiać jego niewysłowiony wdzięk oraz łagodne spojrzenie, które skłoniło ją do opowiedzenia mu o Samie. Cóż, może i był Havilliardem, ale nadal marzyła o tym, aby go pocałować.
*ciarki żenady*
Ja jestem osobą
raczej niemającą problemu z seksualnością, ale czuję się niekomfortowo czytając
te spermiarskie (jak jest odpowiednik żeński, to mi piszcie; kutasiarskie…?) fragmenty. Ten
opis pasuje również do stalkera.
Przez twe ostrza, twe ostrza mordercze oszalałem: 7
Dorian poszedł
odwiedzić Celinkę, więc nasza główna bohaterka biegiem wróciła do komnaty.
Przeskok!
Po kilku godzinach spędzonych na ucztowaniu Dorian wszedł do komnat Celaeny. Właściwie nie wiedział, czego szuka w kwaterze zabójczyni o drugiej nad ranem. W głowie kręciło mu się od wypitego wina, a tańce zmęczyły go do tego stopnia, że był przekonany, iż zaśnie, gdy tylko usiądzie. W komnacie dziewczyny panowała mroczna cisza. Książę uchylił drzwi i zajrzał do środka.
Śpiąca Celaena nadal miała na sobie ową dziwną suknię. Co ciekawe, teraz, gdy leżała na czerwonym kocu, z jakiegoś powodu jej strój wydawał się pasować do niej o wiele bardziej. Złociste włosy zabójczyni rozsypały się na pościeli, a na policzkach różowił się rumieniec.
Z każdym rumieńcem
mam coraz większą ochotę podciąć sobie żyły.
Ja też.
Opis też jest dosyć
niekomfortowy, ale facet nietrzeźwy to mu wybaczam.
„To ci dopiero zabójczyni – pomyślał. – Śpi jak zabita. Ani drgnie”.
W spokojnej twarzy dziewczyny nie było nic, co przypominałoby o wykonywanym przez nią fachu. Dorian nie dostrzegł na niej ani śladu agresji czy żądzy krwi.
Dzieci też są
najbardziej słodkie gdy śpią, a sami wiemy, jakie z nich diabełki. To jak ma
spać, by wyglądała na zabójcę? Krzywić zęby, walić poduszką w głowę czy co?
Rzucać nożami przez
sen!
Miał wrażenie, że dobrze ją poznał i był pewien, że nigdy by go nie skrzywdziła. Nie do końca to rozumiał. W rozmowach nie szczędzili sobie złośliwości, ale mimo to Dorian czuł wówczas wewnętrzny spokój. Wiedział, że może jej wyznać wszystko. Celaena zapewne czuła to samo, skoro opowiedziała mu o owym tajemniczym Samie. Czy to z tego powodu zawędrował tu w środku nocy? Czy dziewczyna naprawdę z nim flirtowała?
Oh, my sweet summer
child…
Mam flashbacki z
przeglądania tumblra o trzeciej w nocy, gdzie znalazłam wpisy dziewcząt
wybaczające obrzydliwe morderstwa typkom, tylko dlatego, że są śliczni i dla
innych osób są tacy słodcy.
Najwidoczniej
Dorian cierpi na hybristofilię, czyli fetyszyzowanie osób, które popełniły
ciężkie przestępstwa.
Przez twe ostrza, twe ostrza mordercze oszalałem: 8
Niespodziewanie do
komnaty zachodzi także Chaol i pyta księcia, co on robi u Celinki.
– A co ty tu robisz? – zripostował Dorian, nie podnosząc głosu. Jego pytanie było sensowniejsze. Skoro Chaol tyle razy ostrzegał go przed niebezpieczeństwem, które groziło mu ze strony Celaeny, to co sam robił w jej komnatach w środku nocy?
– Na Wyrda, Dorianie! To zabójczyni! Proszę, przysięgnij, że nigdy wcześniej tu nie byłeś! – Książę nie był w stanie opanować uśmieszku. – Dobra, nie chcę słuchać żadnych wyjaśnień. Zjeżdżaj stąd, ty nierozważny idioto! Już, idź stąd!
Z tymi słowami kapitan złapał następcę tronu za kołnierz. Dorian miał ochotę grzmotnąć przyjaciela w twarz, ale wiedział, że to nie miałoby sensu. Chaol był szybki jak błyskawica. Zanim się zorientował, został wyrzucony na korytarz. Drzwi do komnaty Celaeny zamknęły się.
Rozumiem oburzenie
Doriana, bo w końcu może robić wszystko jako władca i dlaczego kapitan każe mu
spadać na bambus, ale Chaol znowu zachował się rozsądniej.
Z jakiegoś powodu książę nie spał dobrze tej nocy.
Wiem, że trudniej
kiedy nie ma bodźca, ale masturbować się można także w swojej komnacie.
Przeskok!
Chaol Westfall odetchnął głęboko. Co go tu przywiodło? Czy miał prawo traktować księcia Adarlanu w taki sposób, gdy sam działał wbrew zdrowemu rozsądkowi? Nie do końca rozumiał powody, dla których poczuł wściekłość na widok Doriana stojącego w progu. Zresztą nie chciał ich rozumieć. Nie była to zazdrość, ale coś o wiele potężniejszego, coś, co w jego oczach zmieniło księcia w inną osobę. W kogoś, kogo nie znał. Był prawie pewien, że Celaena jest dziewicą, ale czy Dorian zdawał sobie z tego sprawę? Pewnie jeszcze bardziej by się nią zainteresował. Kapitan westchnął i otworzył szerzej drzwi, krzywiąc się, gdy zaskrzypiały.
Boru, nawet on po
przebywaniu w towarzystwie Celinki działa impulsywnie. Ja wiem, że to walki
samców o samicę, ale trochę dziwnie się o tym czyta, kiedy obaj o Celince niewiele
wiedzą poza tym, że jest piękną zabójczynią.
Przez
twe ostrza, twe ostrza mordercze oszalałem: 9
A po czym rozpoznać,
że kobieta jest dziewicą? Chaol nie ma pojęcia o Samie, to tej kwestii nie
poruszam, ale jednak Celina ma tyle lat, że spokojnie mogłaby uprawiać seks. I
aparycja edgy zabójczyni nic nie ma do tego.
Aparycję to akurat
Celinka ma wspaniałą, przecież autorka to bezustannie podkreśla. W innym
wypadku ani Chaol, ani Dorian prawdopodobnie nie zwróciliby uwagi na
protagonistkę. Za sam fakt, że obaj przychodzą w tym samym czasie do komnaty
Celinki i wdają się w cock fight z jej powodu, dałabym punkcik w kategorii:
Ideałów
nie ma, ale jest Celaena: 3
W sumie to jest
ciekawe, że Chaol ma tak niskie mniemanie o Dorianie i jego podejściu do
kobiet. Trochę to oczerniające postać, biorąc pod uwagę, że niby są
przyjaciółmi, jednak Chaol zna Doriana długo. To jest bardziej intrygujące niż
ten cały turniej.
Dziewczyna leżała na łóżku w ubraniu i wyglądała uroczo, ale mimo jej piękna mężczyzna nadal był świadom drzemiącego w niej potencjału morderczyni. Zdradzały go mocno zarysowana szczęka, nachylenie brwi i absolutny bezruch ciała.
Mocno zarysowana szczęka ma sugerować
morderczy potencjał…? Jak niby to działa? Czy to oznacza, że Soojin z (G)I-DLE
jest morderczynią?
Celaena była zabójczą klingą naostrzoną przez Króla Zabójców dla własnych korzyści. Była śpiącym zwierzęciem – górskim kotem bądź smokiem – który aż pulsował mocą. Kapitan pokręcił głową i wszedł do sypialni.
Tutaj macie
przykład czemu Chaol ma więcej rozumu i godności człowieka od Doriana. Wie, że
słodki wygląd to pozory.
Z drugiej strony
męczy mnie to ciągłe podkreślanie, jaka to Celinka jest zarąbista, ile ma mocy
i tak dalej, choć jak dotąd niczym się nie wykazała. Więcej się mówi o niej
wspaniałości niż pokazuje, co jest kardynalnym błędem przy budowaniu postaci.
Show, don’t tell, Maas.
Światek z kart: 9
Celinka się budzi.
Chaol daje jej pierścionek, który rozdawano wysoko urodzonym damom na
przyjęciu.
– Nie przebrałaś się do snu – powiedział kapitan, czując rumieniec na policzkach.
Jezus, on też się
rumieni AAAAAAA!
*idzie po sznur*
Przez twe ostrza, twe ostrza mordercze oszalałem:
10
– Zaraz się przebiorę.
Wiedział, że tego nie zrobi, tym bardziej, że po chwili mruknęła:
– Muszę tylko… Odpocząć… – I znów zasnęła z dłonią na piersi. Pierścień unosił się nad jej sercem.
Kapitan westchnął ze zniecierpliwieniem, zdjął koc z sąsiedniej sofy i narzucił na śpiącą dziewczynę. Jego policzki nadal płonęły. Przyszło mu do głowy, aby ściągnąć pierścień z jej palca, ale… Powstrzymał go spokój bijący od śpiącej zabójczyni. Potarł szyję i wyszedł z jej komnat, zastanawiając się, jak jutro wyjaśni całe zdarzenie Dorianowi.
Jak pochwaliłam
Chaola za wygonienie naiwnego Doriana, to tutaj wyszedł na głupka, który działa
pod wpływem impulsu, co słusznie zauważa. Nie wymiga się z tego, bo jak odebrać
to, że odsunął Doriana od zabójczyni, by podarować jej pierścień przeznaczony
dla szlachetnie urodzonych dam? Dorian ma z tej dwójki większą władzę i może wyżyć
się nie tylko na Chaolu, ale i na Celinie za to, że przyjęła prezent i dumnie
go nosi.
Dorian i wyżywanie
się? Nie, prędzej puści focha i będzie ostentacyjnie ignorował zarówno Celinkę,
jak i swojego ponoć najbliższego kumpla. Spójrzcie tylko, jak Celinka poróżnia
ludzi. Doprawdy, aż przykro na to patrzeć.
Podsumowanie rozdziału:
Halo, policja? Proszę przyjechać do
Erilei: 22
Royal pussy: 28
If you’re evil and you know it clap your hands: 31
Nowe szaty zabójczyni: 20
Światek z kart: 9
Przez
twe ostrza, twe ostrza mordercze oszalałem: 10
Ideałów nie ma, ale jest Celaena: 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz