niedziela, 13 września 2020

SZKLANY TRON – ROZDZIAŁ 48

 

Zgodnie z oczekiwaniami Celaeny Grób natychmiast rzucił się do ataku. Zamierzał uderzyć mieczem w sam środek kija i rozrąbać go na pół.

Omówmy dwa warianty, co Maas miała na myśli, pisząc: „środek kija”.

Pierwsza opcja – rozcięcie kijka od podstawy. To chyba tylko może wypaść dobrze w filmach akcji, by wiecie, było tak „efektownie”. Nie wiem, jakiej grubości jest kijek Celinki, w końcu to jakiś SPECJALNY, ale obstawiam, że nie różni się niczym od przeciętnej broni drzewcowej. Wiecie ile podstawa takiej broni ma średnicy? Trzy centymetry. Jak na spokojnie odmierzycie może się wydawać, że to jest sporo, ale pamiętajmy, że mamy tu do czynienia z walką, która jest dynamiczna i trafić w taką grubość jest wręcz niemożliwe. Na dodatek kij ma okuty koniec, który może sprawiać problem.

 Rozsądniejszy wariant to rozrąbać tak w połowie i obstawiam, że Maas miała tę opcję na myśli, ale moim zdaniem dalej jest to bez sensu. Dlaczego? Znowu, dynamika walki utrudnia precyzję cięcia, biorąc pod uwagę, że Celinka nie jest na tyle głupia, by nie wiedzieć jak trzymać kij i się osłaniać. Jeśli Grobowi udałoby się tego dokonać, to Celinka dalej może spućić niezłe manto dwoma krótszymi kawałkami, bo przy tworzeniu broni drzewcowej nie bierzemy byle jakich patyków z drzewa. Jest chociażby filipińska sztuka walki kali, która wykorzystuje dwa krótsze kijki, więc da się. 

Naprawdę, w tym wypadku nie lepiej wykorzystać wady broni drzewcowej (w końcu żadna broń nie jest idealna) albo wypatrywać błędów Celinki? Czy złole w tym uniwersum myślą? 

Dziewczyna usunęła mu się jednak z drogi i ostrze zabójcy przecięło powietrze. Ona zaś znalazła się w idealnej pozycji, aby grzmotnąć go okutym końcem kija w plecy.

Wiesz, zazwyczaj ten okuty koniec ma swoją nazwę w zależności od rodzaju broni drzewcowej. W sumie sam „kij” też mógłby być bardziej wymyślny, ale czego ja oczekuję od autorki, która nie potrafi tworzyć świata przedstawionego.

Grób zachwiał się, ale nie stracił równowagi. Obrócił się na jednej stopie i przeszedł do kolejnego ataku.

Tym razem dziewczyna postanowiła sparować cios. Ostrze mężczyzny uderzyło w dolną część kija i uwięzło na moment w drewnie, a Celaena wykorzystała jego energię i uderzyła przeciwnika górną częścią broni w twarz.

Ile długości ma ten kijek? W jakim miejscu on musiał to zrobić? Inna sprawa czy nie powinno to rozciąć kija? Z jaką on siłą uderzał, że to aż utknęło? Nie jestem ekspertem od broni, ale wydaje mi się ta sytuacja mocno nierealna. Pewnie miała tylko podbudować akcyjność, bo wiecie, że Celinika jest taka zajebista. Niech ktoś trenujący z bronią drzewcową wypowie się w komciach.

Grób zachwiał się, ale zabójczyni nie straciła rezonu i w tym samym momencie trafiła go pięścią w nos. Ból własnej dłoni i chrzęst pękających kości rywala sprawiły jej sporą satysfakcję.

Celinka ma skłonności masochistyczne? Rozumiem satysfakcję z zadania mocnego ciosu, ale z autopsji wiem, że przywalenie w twarz gołą ręką (bez rękawicy) strasznie boli (to, że wtedy rozcięłam skórę cudzym zębem to inna sprawa) tak, że przez jakiś czas nie możesz za bardzo ruszać dłonią.

Odskoczyła, zanim Grób zdążył ją popchnąć. Krew cieknąca mu z nosa błysnęła w promieniach słońca.

– Suka! – syknął i znów zaatakował.

Celaena złapała kij w obie ręce i zablokowała uderzenie. Napierała bezlitośnie, ignorując skrzypienie drewna, aż w końcu odepchnęła mężczyznę, zakręciła się i ugodziła go z całej siły kijem w tył głowy. Zabójca zachwiał się, ale znów nie stracił równowagi. Zdyszany, otarł zakrwawiony nos. Jego oczy błyszczały nienawiścią, a ospowatą twarz wykrzywił złowrogi grymas.

If you’re evil and you know it clap your hands: 69

Podczas walki tym, na co najbardziej zwracasz uwagę u złola, to jego brzydota!

Zaszarżował, chcąc pchnąć ją ostrzem prosto w serce.

Żebyś z taką werwą ściął kijek Celinki.

Dziewczyna od razu wiedziała, że napastnik biegnie zbyt szybko, aby mogła go zatrzymać.

Przykucnęła w ostatniej chwili. Ostrze przemknęło tuż nad jej głową, a wtedy poderwała się i podcięła przeciwnika. Grób nie zdążył nawet wrzasnąć, nie mówiąc już o uniesieniu broni.

Czy on szarżował na ślepo? Nie zrobił tego jeżdżąc na koniu (tutaj faktycznie trudno kontrolować zwierzę). Spokojnie mógłby zrobić jakiś unik, skok czy coś.

Zabójczyni przygniotła go kolanami, mierząc okutym żelazem końcem kija w jego gardło.

Jakie obrażenia mogły powstać po podcięciu? Przyjaciółka (pozdrawiamy największą fankę naszej analizy!) rozszerzająca na maturze fizykę napisała mi, że nie tyle co prędkość Groba, a odpowiednia technika mogła wpłynąć na klęskę faceta. Jednak ja i tak się czepnę, że opis jest zbyt ogólny i samo podcięcie nie dałoby tak dużo. Jeśli Maas chciała pisać epickie pojedynki, to może warto byłoby zrobić jakiś minimalny research ze sztuk walk? Z chęcią dowiedziałabym się o technice ustawienia nogi, a nie czytała kolejną wzmiankę o oczach. Jeśli nie był to jakiś super move, to, biorąc pod uwagę późniejsze absurdalne obrażenia Celinki, myślę, że Grób mógłby w tym momencie spokojnie skontrować drobną nastolatkę.

Przysunęła usta do jego ucha.

– Nazywam się Celaena Sardothien – szepnęła. – Choć moje imię właściwie nie ma znaczenia. Możesz mnie nazywać Celaeną, Lillian albo suką, a ja i tak cię pokonam.

Ideałów nie ma, ale jest Celaena: 46



Ja wiem, że Celinka to taka tumblerowa nastolatka, ale tutaj umarłam z zażenowania, a nie stwierdziłam „ale to jest c00l”. Nasza Mary Sue nawet odzywki musi mieć wyszczekane. Plus, ten punkt jest za to, że ta walka miała tylko udowodnić, jak to Celinka nie jest wybitna, że Grób nawet nie kiwnął palcem, bo nie jest ani jakoś fenomenalnie opisana (znowu odwołuję się do Martina jakbym tylko jego książki czytała, ale tam pojedynek Bronna z Vardisem Egenem czy Oberyna z Górą czytało się z wypiekami na twarzy, mimo że przez serial wiedziałam kto wygra, a tutaj, jak na książkę, która reklamuje się turniejem straszny meh, za krótka, takie 5/10; to ja wspomnę o pojedynku między księciem Joshuą a Utvartem w Kamieniu rozstania Tada Williamsa, który był genialnie opisany) ani nie wpływa diametralnie na postacie, bo nikt nie umiera ani nie jest ciężko ranny. Chociaż tyle, że dostaliśmy więcej niż parę zdań, święto!

Uśmiechnęła się i wstała. Zabójca nadal leżał nieruchomo i wpatrywał się w nią, a po jego policzku ściekała krew. Dziewczyna wyjęła chusteczkę z kieszeni i rzuciła mu ją na pierś.

– Możesz ją zatrzymać, jeśli chcesz – powiedziała, zeszła z areny i podeszła do Chaola.



– Ile to trwało? – spytała.

Za plecami kapitana ujrzała rozpromienioną Nehemię. Pozdrowiła ją, unosząc kij.

– Dwie minuty – odparł.

Ideałów nie ma, ale jest Celaena: 47



UFC to nie jest, ale tam można znaleźć badania na temat przeciętnej długości walk i wiecie, co wyszło? Jeśli jest dobry matchmaking (rywale muszą mieć równy poziom), to walka trwa od ośmiu do dziesięciu minut. Jak trenowałam taekwondo, to tam na pewno walki nie trwały po dwie minuty. Albo Grób musi ssać albo (co jest bardziej prawdopodobne) Celinka osiągnęła poziom boski.

Celaena uśmiechnęła się do Westfalla. Nie zdąż
yła nawet się zadyszeć.

Ideałów nie ma, ale jest Celaena: 48

Szybka walka jest dosyć męcząca, poza tym Celinka uderzyła kolesia w nos i powinna ją ręka choć trochę boleć. Nie zapomniała o tym?

– Uwinęłam się szybciej od Caina.

Ideałów nie ma, ale jest Celaena: 49

If you’re evil and you know it clap your hands: 70

Trzeba ciągle podkreślać każdy sukces nad złolem, bo on jest zuy i musimy o tym pamiętać. Kojarzy mi się to z dziećmi w podstawówce, które jarają się nie tyle dobrą oceną, co faktem, że mają lepszą od kolegi.

– I zafundowałaś nam o wiele lepsze przedstawienie. Czy ta końcówka z chusteczką naprawdę była konieczna?

Jako fanka sztuk walk wolałabym dostać ciekawszy duel, a nie teatralne, zbędne gesty. Nie wiem jak mogło to wpłynąć na jakość starcia.

Król każe podać zwycięzcom wino.

Król skinął na Kaltain, która posłusznie uniosła srebrną tacę z dwoma kielichami. Podała jeden z nich Cainowi, potem podeszła do Celaeny i wręczyła jej drugi, a następnie zatrzymała się przed stołem królewskim.

– Niech te puchary z winem będą ofiarą, którą składacie przed Wielką Boginią! – odezwała się dramatycznym głosem.

If you’re evil and you know it clap your hands: 71

Jezu, tutaj nawet czarne charaktery muszą być overdramatic jak w starych animacjach Disneya.

Dziewczyna miała ochotę grzmotnąć ją w twarz.

Halo, policja? Proszę przyjechać do Erilei: 42

Ja wiem, że Celinka nie lubi samego widoku Kaltain, ale ona tylko wypełnia polecenia. Niech da jej wreszcie święty spokój, bo inaczej to ja przywalę protagonistce.

 – Uczcijcie Matkę, która zrodziła nas wszystkich! Wypijcie to wino, a ona pobłogosławi wam i wzmocni wasze siły!

Wino prędzej wpłynie na dekoncetrację, ale co ja tam wiem.

„Kto jej napisał ten stek bzdur?” – pomyślała Celaena.

Autorka, żeby ten durny czytelnik miał pewność, że ma do czynienia ze złą i głupią postacią.

Kaltain ukłoniła się dwójce rywali, a dziewczyna uniosła puchar do ust. Król uśmiechnął się do niej. Z trudem powstrzymała wzdrygnięcie, ale wychyliła kielich do końca.

If you’re evil and you know it clap your hands: 72

A podobno miała już tak się go nie bać.

Lady Rompier odebrała naczynia od niej i od Caina, a potem znikła.

„Wygraj. Wygraj. Wygraj. Załatw go jak najszybciej”.

– Przygotujcie się – rozkazał król. – Rozpoczniecie walkę na mój sygnał.

Celaena spojrzała na Chaola. A co z chwilą na odpoczynek?

If you’re evil and you know it clap your hands: 73

Tak wiem, że robi to, by korzystać z nerfa Celinki (chociaż wtedy to zabawne, że nie dali od razu posady Cainowi, tylko robią ten bzdurny turniej, tak teraz to sobie uświadomiłam), ale aż ciśnie się komentarz, że król też jest znudzony jak analizatorzy i chce jak najszybszego końca książki.

Ca in wyciągnął miecz. Przykucnął w postawie obronnej na środku kręgu, a na jego twarzy pojawił się krzywy uśmiech.

If you’re evil and you know it clap your hands: 74

Cain musi wyrażać swoją wredotę w najbardziej oczywisty sposób.

Zabójczyni miała ochotę obrzucić wojownika serią obelg, ale kapitan dotknął jej ramienia.

Halo, policja? Proszę przyjechać do Erilei: 43

Niby taka wychowana na salonach, a momentami zachowuje się jak dresiara z blokowiska.

W jego kasztanowych oczach pojawiło się uczucie, którego nie rozumiała. Dostrzegła w nich również siłę, a jego twarz nagle wydała jej się oszałamiająco urodziwa.

Nowe szaty zabójczyni: 44

Co to wnosi do opisu pojedynku?



Cain podszedł bliżej. Jego miecz o szerokiej klindze połyskiwał. Celaena nabrała tchu i przekroczyła linię.

Zdobywca Erilei uniósł dłonie.

If you’re evil and you know it clap your hands: 75

Ach, jaki subtelny synonim. Może jestem przewrażliwiona, ale bije od tego: „on zabrał wolność i życie wielu osobom”.

– Zaczynajcie! – ryknął.

Zanim przejdziemy do głównego kąska rozdziału, czegoś, co powinno najbardziej obchodzić nas w książce, wyjaśnię wpierw pewną rzecz. Laptopcjusz zaproponowała, by wyliczać wszystkie obrażenia, jakie otrzyma nasza główna bohaterka, a ja ten pomysł popieram. Dlatego nie dziwcie się jeśli będę to sucho wypunktowywać, ale oczywiście potem to na końcu zbierzemy. No to zapraszam wraz z królem do zabawy!

Dziewczyna potrząsnęła głową, usiłując odzyskać ostrość widzenia. Wyciszyła się, uspokoiła i ujęła kij niczym miecz. Wraz z przeciwnikiem zataczali teraz kręgi wokół linii. Gdy napięła mięśnie, poczuła mdłości. Świat z jakiegoś powodu był nadal zamazany. Zacisnęła zęby i mrugnęła kilkakrotnie. Postanowiła, że wykorzysta siłę Caina przeciwko niemu.

Góral zaszarżował szybciej, niż się spodziewała. Zatrzymała klingę laską, aż drewno skrzypnęło, i odskoczyła.

Mężczyzna znów natarł. Poprzednio udało jej się zablokować płaz jego miecza, ale tym razem ostrze zagłębiło się w kij. Ramiona dziewczyny przeszył ostry ból.

1) Ból ramion po szarży Caina.

 Zanim zdążyła odzyskać równowagę, Cain oswobodził miecz i ruszył do kolejnego ataku. Celaena mogła jedynie odskoczyć i odbić cios końcem kija okutym w żelazo. Jej krew płynęła powoli i zaczęło jej się kręcić w głowie. Czyżby była chora? Mdłości nie ustępowały.

Dziewczyna sapnęła i umiejętnie uwolniła się od przeciwnika. Jeśli była naprawdę chora, musiała zakończyć walkę najszybciej jak to możliwe. To nie był właściwy moment na pokaz umiejętności,

Tu pochwalę, że Celinka w odpowiednim momencie nie chce gwiazdorzyć. Szkoda, że pindrzyła się przy walce z Grobem, tam też przydałaby się trucizna na naszą protagonistkę

tym bardziej, że księgi najprawdopodobniej mówiły prawdę i Cain rzeczywiście posiadł siłę zabitych konkurentów.

Najprawdopobniej? Myślałam, że już dawno wpadłaś, że tak jest. Serio jej mózg to jakaś sinusoida – albo strasznie OP, albo kretynka.

Atakowała coraz szybciej, coraz mocniej. Mężczyzna śmiał się, a dziewczyna powstrzymywała się, aby nie krzyczeć z wściekłości. Za każdym razem, gdy już miała go przewrócić lub wbić koniec kija w jego ciało, nie trafiała, uderzała zbyt wolno albo Cain odsuwał się, jakby czytał jej w myślach. Irytujące wrażenie, że ogromny wojownik igra z nią, potęgowało się z każdą chwilą. Czuła się tak, jakby uczestniczyła w jakimś żarcie, który zupełnie nie wydawał się jej śmieszny.

A to porównanie mi się podoba, ale nie pasuje do sytuacji. Mając decydującą walkę i halucynacje, Celinka nie powinna myśleć nad poetyckimi frazesami.

Pchnęła kijem w nadziei, że trafi mężczyznę w niechronioną szyję, ale zrobił unik. Dziewczyna zakręciła się i spróbowała trafić go w żołądek, ale znów zablokował jej cios.

– Kiepsko się czujesz, co? – oznajmił i błysnął białymi zębami. – Może nie trzeba było udawać niewinnego dziewczątka, a zamiast tego…

If you’re evil and you know it clap your hands: 76

Jezu, czy złol w tym uniwersum może podejść z szacunkiem albo skupić się na walce, a nie na prowokowaniu? Strasznie to karykaturalne i dziecinne jest.

Łup!

Kj trafił go prosto w bok. Cain zgiął się wpół, a zabójczyni wyszczerzyła zęby i wymierzyła mu porządnego kopniaka, który posłał go na ziemię. Uniosła broń, ale znów dopadły ją mdłości, tym razem tak potężne, że jej mięśnie aż zwiotczały. Opuściły ją siły.

Odtrącił jej cios bez najmniejszego wysiłku. Cofnęła się, pozwalając mu wstać, i w tej samej chwili usłyszała śmiech – cichy, kobiecy, ale pełen nienawiści.
To była Kaltain.

If you’re evil and you know it clap your hands: 77

Skąd można w śmiechu wyczuć nienawiść? Czy ona śmiała się jak Joker?


Celaena potknęła się, ale nie straciła równowagi, i obrzuciła spojrzeniem zarówno damę, jak i stojące obok niej kielichy. Zrozumiała, że w winie podano jej truciznę – krwawnik, ten sam, którego nie wykryła na Próbie.

Od razu skojarzyło mi się z tym memem, w którym pacjent przychodzi do lekarza i pyta o diagnozę, a ten mówi, że nie potrafi pomóc, bo z tego nie zdawał, nie ogarniał na studiach.

Nawet mi jej nie żal.



 Po jej spożyciu człowiek w najlepszym razie cierpiał na halucynacje i miał problemy z utrzymaniem równowagi. W najgorszym razie…

Dziewczyna nie mogła utrzymać kija w ręku. Cain zaatakował i zmuszona była parować jego ciosy, lecz za każdym razem ledwie udawało jej się podnieść broń. Ile trucizny jej podano? Kij pękał, skrzypiał, strzelały z niego drzazgi.

 Gdyby wypiła śmiertelną dawkę, byłaby już martwa. A więc zapewne dawka była niewielka, wystarczająca, aby ją zdezorientować, ale zbyt mała, aby udowodnić próbę zamachu. Zabójczyni nie mogła się skupić, a przez jej ciało przechodziły na przemian fale ciepła i zimna. Cain był taki wielki. Był górą, a jego ciosy… Chaol przy nim wydawał się dzieckiem...

– Już się zasapałaś? – spytał wojownik. – Dobrze, że nie wziąłem twojego ujadania na poważnie.

Dobra, tutaj punktu nie przyznam, bo pewnie sama bym się nabijała z kretynki, która zawsze była głównie mocna w gębie.

Wiedział o wszystkim. Doskonale wiedział, że ją otruto. Dziewczyna warknęła i rzuciła się do ataku. Rywal odsunął się, a ona otworzyła szeroko oczy, gdy jej cios przeszył powietrze.

Pięść górala uderzyła ją w kręgosłup.

2) Pięść w kręgosłup

Celaena ujrzała przed oczami jedynie rozmazane płytki areny, a potem uderzyła w nie twarzą.

3) Celinka uderza twarzą o płytki areny.


– Żałosne – rzucił Cain. Jego cień zakrył dziewczynę, która przewróciła się na plecy i poderwała na nogi, zanim do niej podszedł. Jej usta wypełniał smak krwi.

4) Czuje krew w ustach

– Gdybym to ja nazywał się Grób, byłoby mi wstyd, że mnie pokonałaś.

 If you’re evil and you know it clap your hands: 78



Cain krążył wokół, wymachując beztrosko mieczem. Jego oczy były ciemne niczym portal do innego świata. Wydawał się drapieżnikiem, który bawi się swoją ofiarą przed pożarciem. Przedłużał to, co było nieuniknione. Chciał się rozkoszować każdą chwilą.

Wiem, że to klisza, ale nie lepiej po prostu szybko zakończyć sprawę i mieć z głowy? Zapomniałam, że złole muszą napawac się torturami, bo walić praktyczność. Serio, tutaj ta dwuminutowa walka miałaby o dziwo sens i zawsze tę szybką śmierć można zwalić na kiepski stan dziewczyny. Z drugiej strony zawsze jednak coś się dzieje, więc się zamknę.

Celaena musiała zakończyć tę walkę jak najszybciej, zanim rozpoczną się prawdziwe halucynacje. Wiedziała, że okażą się silne, i nie będzie w stanie ich zwalczyć. Prorocy i wizjonerzy w dawnych czasach wykorzystywali przecież krwawnik, aby widzieć duchy z innych światów. Wyskoczyła i zamachnęła się kijem. Drewno i stal znów się spotkały.

Kij pękł na dwie części.

A trzeba było brać miecz Chaola czy sztylety.

Zakończony żelazem koniec zatoczył łuk w powietrzu i wylądował daleko za areną. Celaenie pozostał w ręku jedynie kawałek bezużytecznego drewna. Ciemne oczy Caina przechwyciły jej spojrzenie, a potem pieść wojownika wystrzeliła i trafiła prosto w jej ramię.

Usłyszała trzask, zanim poczuła ból. Wrzasnęła i osunęła się na kolana, przekonana, że ma zwichnięty bark.

5) Uderza ją w ramię… Najprawdopodobniej zwichnięty bark.

Wojownik doskoczył do niej i z całej siły kopnął ją w to samo ramię.
Uderzenie wyrzuciło dziewczynę w powietrze, a gdy spadła na ziemię, bark wskoczył na swoje miejsce. Ból niemalże ją oślepił, świat się rozmył, czas płynął tak powoli…

6) Kopnięcie w to samo ramię, bark wraca na swoje miejsce

Cain złapał ją za kołnierz i postawił na nogi. Próbowała się wyrwać, potem ziemia usunęła jej się spod stóp i znów upadła. Mocno.

Zacisnęła palce lewej ręki na ocalałym kawałku pękniętego kija. Cain, zasapany, ale uśmiechnięty, zbliżał się do niej.

Mamy nagły przeskok do Doriana.

Dorian zacisnął zęby. Coś było bardzo nie w porządku. Wiedział to od samego początku walki.

Niby skąd? W sensie rozumiem, że potem Cain traktował ją jak szmatkę, co jak na możliwości Celinki wzbudza podejrzenia, ale w końcu mogła okazać się nie taka super, jak się wydawało. Pamiętajmy, że Dorian zawsze przeceniał swojego kandydata. To co, według dobrego scenariusza Cain miał zostać położony w w pięć sekund? Albo co, Celinka miała zieloną mordę jak Shrek po tym krwawniku?

Powinien to przerwać. Powinien natychmiast przerwać tę walkę! Niech rozpoczną jutro na nowo! Dajcie jej dojść do siebie i wręczcie nową broń! Chaol posykiwał, a Dorian niemalże krzyknął, gdy Celaena usiłowała się podnieść, lecz padła na ziemię. Cain z nią igrał, niszczył jej ciało i łamał wolę. Nie, tę walkę trzeba było przerwać!

Wydaje się to dobry kandydat do kategorii „Royal pussy” za przesadne niepogodzenie się z porażką, ale pamietajmy, że to jego kandydat, jego love interest, jest to bardzo brutalna, powiedzmy emocjonująca walka i jednak Dorian pokładał w Celince za duże nadzieje.

Chociaż nie, za ostatnie w sumie można dać, bo nikt nie kazał mu traktować Celinki jak boga.  

Royal pussy: 62

Cain zamachnął się mieczem na Celaenę, która odskoczyła do tyłu. Nie poruszała się jednak wystarczająco szybko i ostrze ogromnego wojownika rozcięło jej nogawkę i skórę na udzie.

7) Cain rozcina Celince udo (pamiętajmy jest tam tętnica!)

Gorzej, że nie mamy wspomniane, czy rana jest powierzchowna. Tętnica znajduje się jednak głęboko, więc, żeby ją przerwać, Cain musiałby ciąć dość dotkliwie. Chyba, że trafiłby w pachwinę, gdzie skóra jest cienka. Jednak oczywiście takiej informacji nie dostaniemy, bo autorki nie obchodzi anatomia.

Światek z kart: 60

Spodnie zaczęły nasiąkać krwią. Dziewczyna załkała z bólu, ale mimo to poderwała się, a jej twarz wykrzywiła wściekłość.

Dorian wiedział, że musi coś zrobić, aby jej pomóc, ale wmieszanie się w walkę było równoznaczne z ogłoszeniem Caina zwycięzcą. Mógł więc tylko patrzeć z rosnącym przerażeniem i rozpaczą, jak wojownik unosi pięść i uderza dziewczynę w szczękę.

8) Celinka obrywa w szczękę.

Gdy padła, pod następcą tronu ugięły się kolana.

Poza tą jedną uwagą o przecenianiu, to muszę pochwalić, że to dobrze napisana scena z perspektywy Doriana. Czuć te emocje i bezsilność, a książę nie działa na nerwy.

A teraz przeskok na Chaola. Serio, ile można. Mnie też zaczyna to denerwować, Laptopcjuszu.

Gdy Celaena podniosła zakrwawioną twarz, aby spojrzeć na Caina, Chaol poczuł, że coś zaczyna w nim pękać.

– Spodziewałem się ciekawszej walki – rzekł wojownik. Dziewczyna zdołała uklęknąć, nie wypuszczając z ręki bezużytecznego kawałka drewna.

Ja też, ale no ma się, co się ma.

If you’re evil and you know it clap your hands: 79

Za kolejna dawkę prowokacji. Po prostu tego jest za dużo i rzygam.

Oddychała ciężko, a z jej rozbitej wargi ściekała krew.

9) Rozcięta warga

Znowu Cain teasuje, ale tym razem dodaje to czegoś do akcji. Chodzi o ekspozycję i kliszę, że przeciwnik wie coś więcej o bohaterze, o jego tajemniczej przeszłości:

Cain przyglądał się jej obliczu, jakby mógł odczytać jej myśli.

– A co by powiedział na to twój ojciec?

W oczach Celaeny widać było strach i zmieszanie.

– Stul pysk! – wycedziła, choć jej głos drżał z bólu. Wojownik nie spuszczał z niej oczu, a jego uśmiech stawał się coraz szerszy.

Po czym Cain dodaje:

– Twoja matka była ładną kobietą, no nie? – ciągnął.

– Zamknij się! – Dziewczyna usiłowała się podnieść, ale przeszkadzała jej zraniona noga. W jaki sposób Cain poznał jej przeszłość? Serce Chaola tłukło jak szalone, ale nie był w stanie pomóc.

Z ust zabójczyni wyrwał się dziki okrzyk, który zagłuszył świst lodowatego wiatru. Wreszcie się podniosła. Furia bez reszty pochłonęła ból i dziewczyna uderzyła kijem w miecz rywala.

– No wreszcie – sapnął mężczyzna i naparł ze wszystkich sił. Ostrze jego broni wgryzło się w drewno. – Ale mogłabyś się bardziej postarać.

Pchnął ją mocno. Dziewczyna zatoczyła się, a wtedy Cain kopnął ją w żebra z taką siłą, że straciła grunt pod nogami.

10) Kopnięcie w żebra, można tak je złamać.

Chaol nigdy nie widział, aby ktokolwiek uderzał z taką siłą. Celaena przetoczyła się kilkakrotnie po ziemi, aż uderzyła w wieżę zegarową. Jej głowa zderzyła się z czarnym kamieniem.

11) Jej głowa uderza o kamień. Pewny wstrząs mózgu.

 Kapitan zdusił gniewny okrzyk i przypomniał sobie, że nie wolno mu przekroczyć linii wytyczającej arenę. Mógł tylko patrzeć, jak Cain krok po kroku niszczy dziewczynę. Jak to możliwe? Co się z nią stało? Skąd ta gwałtowna utrata zdolności?

Może Celinka po prostu ssie i nie przygotowałeś jej za dobrze?


Przeskok!

Celaena czuła w ustach smak krwi, gdy Cain złapał ją po raz drugi i powlókł po arenie. Nie próbowała nawet stawić oporu. W każdej chwili mógł wbić w nią miecz. Walka dobiegła końca, a rozpoczęła się egzekucja. Nikt nawet nie kiwnął palcem, aby go zatrzymać. Podali jej truciznę. To było nieuczciwe! Tak się nie robi!



Przepraszam, tak mi się skojarzyło.

I o uczciwości mówi dziewczyna, która zabijała ludzi, stosowała podstępy. Prawo Kalego w akcji. To teren króla, a wy jesteście zbrodniarzami. Dostosuj się do zasad, a nie pieprzysz, co jest fair, a co nie.

Spojrzała ku niebu i ujrzała podbródek Caina. W sekundę później olbrzym postawił ją szarpnięciem i pchnął twarzą naprzód na gładkie, lodowate płytki.

12) Ponowne uderzenie twarzą o płytki

Co się stało z całym światem? Zapewne rozpoczynały się halucynacje. Wokół rozbłysły światła, gdy Celaena poczuła ostre szarpnięcie. W chwilę później oczy wyszły jej na wierzch, gdy Cain cisnął ją na ziemię w pobliżu linii.

Jakiś cień przesłonił słońce. A więc było już po wszystkim. Umrze. Zginie w walce lub po prostu przegra i trafi do Endovier. To koniec. To koniec.

Na skraju pola widzenia pojawiła się para czarnych butów, a potem czyjeś kolana. Ktoś uklęknął na skraju areny.

– Wstawaj – szepnął Chaol.

Nie mogła się zmusić, aby spojrzeć mu w oczy. Przecież to był już koniec.

Cain wybuchnął śmiechem. Czuła drżenie wywołane każdym jego krokiem.

– Tylko tyle masz mi do zaoferowania? – wołał z tryumfem, chodząc po arenie.

If you’re evil and you know it clap your hands: 80

Złol teasuje, jednocześnie czując się zbyt pewnie, by pokazać jak to ją upokorzył, bo to jest złol.

– Wstawaj! – powtórzył kapitan głośniej. Dziewczyna wpatrywała się bezsilnie w linię wyrysowaną kredą.

Cain powiedział jej rzeczy, których nie miał prawa wiedzieć. Wyczytał prawdę z jej oczu. A skoro poznał jej przeszłość… Zaszlochała z bólem. Wstydziła się tego, że zdradziła mu prawdę, wstydziła się również łez spływających po policzkach i nosie. Koniec. Jej walka dobiegła końca.

– Celaena – powiedział łagodnie Chaol.

Wtedy usłyszała chrobot i ujrzała jego dłoń przesuwającą się po płytkach. Zatrzymała się tuż przy linii.

– Celaena – szepnął ponownie, a w jego głosie słychać było ból. Ból oraz nadzieję. Cały świat zabójczyni sprowadził się do dwóch rzeczy – jego wyciągniętej ręki oraz nadziei, że po drugiej stronie linii czeka na nią coś lepszego.

Przyznam, że ten fragment z Chaolem nawet mnie poruszył. Widać, że stara się jak tylko może, żeby jakoś wesprzeć Celinkę. Poza tym sam opis uczuć bohaterki jest dobrze napisany.

– Wstawaj.

Cofnęła rękę i oparła dłoń o lodowatą ziemię. Nie spuszczając wzroku z twarzy kapitana, wsunęła drugą dłoń pod klatkę piersiową, zacisnęła zęby, aby powtrzymać okrzyk bólu, i napięła mięśnie. Uniosła się, choć ramię prawie odmówiło jej posłuszeństwa. Podkurczyła zdrową nogę i zaczęła się podnosić. Słyszała łomot kroków Caina. Niespodziewanie oczy Chaola otworzyły się szeroko.

Świat zawirował wokół, gdy wojownik złapał ją i raz jeszcze pchnął na wieżę zegarową. Twarz dziewczyny zderzyła się z kamieniem.

12) Znowu mamy parę Celinka + wieża zegarowa. Powinien być złamany nos co najmniej.

Krwawnik wszedł za mocno i Celinka zaczyna mieć halucynacje. Wokół niej panuje mrok, dziewczyna widzi przerażające potwory, które ją atakują.

W jej umyśle furia połączyła się z zaciekłością. Machnęła wolnym ramieniem i uderzyła w widmowe oblicze z płonącymi oczami. Czerń zafalowała i znów wyłoniła się twarz Caina. Pojawiło się słońce. Wróciła do rzeczywistości. Ile czasu jej zostało do kolejnej fali halucynacji?

Cain chciał pochwycić ją za gardło, ale odsunęła się. Wojownik zdążył jedynie złapać Oko Eleny i z głośnym trzaskiem zerwał jej amulet z szyi.

Blask słoneczny znikł. Trucizna znów zapanowała nad jej umysłem, a Celaena ujrzała armię umarłych. Widmowa postać, która jeszcze przed momentem była Cainem, uniosła ramię i upuściła amulet na ziemię.

Nadchodzili. Jej chwile były policzone.

Po tej analizie moje dni też są policzone ze względu na załamania nerwowe jakie tu przechodzę.

Czas na podsumowanie obrażeń po pojedynku, tak jak obiecałam:

1) Jeden z barków Celinki jest zwichnięty i okropnie boli;

2) Jedno z jej ud jest przecięte, więc istnieje prawdopodobieństwo, że Celinka straciła dużo krwi i może się nawet wykrwawić (być może, bo autorka tego nie sprecyzowała, przecięta tętnica udowa);

3) Prawdopodobnie ma połamane lub przynajmniej potłuczone żebra, co na pewno utrudnia jej oddychanie. Zwłaszcza, jeśli fragment żebra zranił jej płuco. W takim wypadku mogłoby dojść do odmy opłucnowej, która skutkuje duszeniem się albo, jeśli uskodzeniu uległo jedno płuco, sporym problemem z oddychaniem. Po raz kolejny jednak, możemy tylko nad tym spekulować;

4)  Jej twarz powinna być zmiażdżona po tym, jak Cain ciągał ją po arenie i popchnął na wieżę zegarową;

Pewnie myślicie, że to pewna śmierć albo przynajmniej kalectwo? Macie rację. A jak będzie? Tego dowiecie się już w kolejnych analizach.

Poza tym, że walka pod względem obrażeń jest mocno nielogiczna, to mimo wszystko pod względem jakości tekstu jest niezła. Podoba mi się to, że Maas nie zapomniała o wpływie trucizny i bohaterka rzeczywiście gorzej walczy i gorzej się czuje. Bałam się, że autorka o tym zapomni. Trudno mi się czepiać emocji Celinki, kiedy nie jest zdrowa, plus adrenalina i może wszystko wyolbrzymiać oraz nie myśleć logicznie. Wstawki mężczyzn też byłyby spoko, gdy nie były umieszczone w takich dziwnych przeskokach, ale to już jest boleść Maas.

PS: z góry przepraszam za cuda wyprawiające się z edycją, nowa wersja bloggera niestety nie okazała się pod tym względem lepsza, a wręcz gorsza. Mam nadzieję, że uda mi się rozgryźć, czemu część tekstu napisana jest dużo większymi literami i unikać podobnych błędów w przyszłości.

Podsumowanie rozdziału:

Halo, policja? Proszę przyjechać do Erilei: 43

Royal pussy: 62

If you’re evil and you know it clap your hands: 79

Nowe szaty zabójczyni: 44

Światek z kart: 60

Przez twe ostrza, twe ostrza mordercze oszalałem: 52

Ideałów nie ma, ale jest Celaena: 49

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz