wtorek, 19 lipca 2022

DZIEDZICTWO OGNIA – ROZDZIAŁ 21

 Kontynuujemy przygodę z Rowanem i Celinką.

Rowan uśmiechnął się szeroko.

Jakież to wymowne, że Rowan uśmiecha się dopiero wtedy, kiedy czyni komuś krzywdę.

– No, proszę!

Na jego zębach, ustach i podbródku widać było krew, jej własną krew. Martwe oczy Fae zajaśniały, gdy spluwał na ziemię. Zapewne według niego smakowała jak ścieki.

Lepiej, żeby mu nie smakowała krew Celinki, bo do przemocy fizycznej i psychicznej musiałybyśmy mu jeszcze dopisać kanibalizm.

Celinka rzuca się na Rowana. Dzięki wyostrzonym zmysłom orientuje się, że udało się jej przemienić. Przestraszona swoją mocą, próbuje ją zepchnąć, ale wtedy siwy sadysta próbuje na nią wpłynąć. W reakcji obronnej Celinka traktuje go ścianą ognia, co ją wyczerpuje.

Celaena opadła na kolana. Nie było nic, nie było czym oddychać. Darła palcami skórę szyi, dusząc się, gdy niespodziewanie pojawiły się przed nią buty wojownika. To on usunął powietrze i zdławił jej ogień. Cóż za potęga… A więc Maeve przydzieliła jej nauczyciela, którego moc mogła przeciwstawić się jej talentowi, Fae, który mógł bez wahania stłumić jej magię, gdyby dziewczyna stała się zagrożeniem.

Nie cierpię Rowana, ale to dobrze, że Maeve przydzieliła Celince kogoś, kto potrafi stłumić jej moc, inaczej Wendlyn stanęłoby w niekontrolowanym ogniu. Z drugiej strony Rowan sam sprowokował zabójczynię do tego działania i gdyby zamiast krzywdzenia jej spróbował ją czegoś nauczyć, to może Celinka nie reagowałaby równie gwałtownie. No ale jaki nauczyciel, taki uczeń.

– Czy twój kochanek wie, czym się stałaś? – zadał pytanie zimnym tonem.

A jakie to ma znaczenie w tej sytuacji?

Dziewczyna uniosła głowę, nie dbając o to, jak się o wszystkim dowiedział.

A ja na przykład o to dbam i czekam na jakieś logiczne wyjaśnienie tego, jak Rowan nagle dowiedział się, że Celinka posiadała kochanka.

– Wie.

Nie była to do końca prawda.

Jego oczy zamigotały, ale nie umiała odczytać emocji.

Podpowiedź: bo ich tam nie ma. Rowan, jak już zdążyliśmy się zorientować, emocji i uczuć nie posiada.

– Już cię nie ugryzę – rzekł.

Łaskawy pan.

– Nawet jeśli to jedyny sposób, by sprowokować przemianę?

Jeśli w tym momencie to jedyny sposób na sprowokowanie przemiany, to tylko kolejny argument za tym, żeby go nie stosować i rozejrzeć się za inną metodą.

Rowan ruszył pod górę.

– Nie wolno gryźć kobiet innych mężczyzn.

Wow, to Fae mają jakiś kodeks moralny? Jak dotąd po ich działaniach wysnułam wniosek, że tolerują każdy rodzaj przemocy. Chociaż patrząc na tę całą więź towarzysza i terytorialność tych istot, to nietrudno się domyślić, że wprowadzili podobną zasadę.

To tylko dodaje obrzydlistwa postaci. Kojarzy mi się z ulicznymi podrywaczami, którzy dają spokój dopiero, jak zobaczą na własne oczy, że dziewczyna jest zajęta. Dla takich troglodytów tylko drugi samiec jest dobrym argumentem, a nie odmowa samej zainteresowanej.

– Nie jesteśmy… Nie jesteśmy już razem – odparła. Coś w jej głosie umarło, gdy wyrzekła te słowa. – Pozwoliłam mu odejść przed wyjazdem do Wendlyn.

Szkoda, że nie dodałaś, jak obwiniałaś go o coś, co nie było jego winą i nie chciałaś z nim nawet porozmawiać.

Fae spojrzał na nią przez ramię.

– Dlaczego?

Znów był znudzony, wyprany z emocji, ale chyba też nieco zainteresowany.

Nie da się być znudzonym i zainteresowanym równocześnie. Wybierz jedno, Rowanie.

– Ponieważ jest bezpieczniejszy, gdy nienawidzi mnie równie mocno jak ty.

– Przynajmniej to jedno pojęłaś – odparł Rowan.

Celaena przechyliła głowę, a wtedy wyjaśnił:

– Ludzie, których kochasz, to broń, która zostanie wykorzystana przeciwko tobie.

 


Po tej kwestii dialogowej łatwo zgadnąć, jaką historię ma Rowan. Na razie nie spoileruję, ale sami się przekonacie, że Maas ponownie nie potrafiła wymyśleć nic oryginalnego.

Nie chciała wspominać, w jaki sposób wykorzystano przeciwko niej Nehemię. Pragnęła dalej udawać, że pamięta jej twarz. Że nie zaczyna zapominać jej wyglądu.

Skoro po ponad dziesięciu latach pamiętała twarze swoich rodziców (tak było wspominane w pierwszym tomie), to Nehemię też powinna.

Rowan każe się jej znowu zmienić, ale Celinkę niespodziewanie ogarniają wspomnienia o Nehemii.

„Nie pozwól, aby to światło zgasło”.

Moda na cytat: 7

Czy pozostawianie cytatów Nehemii to z mojej strony przejaw sadyzmu? XD

Chyba cię uduszę.

Rowan szarpnął ją za ramię.

– Słuchasz mnie?

Dziewczyna spojrzała na niego ze znudzeniem, choć jego palce wbijały się jej w skórę.

– A może znów mnie ugryziesz?

– A może cię wychłostam, co? Od dawna na to zasługujesz!

Halo, policja? Proszę przyjechać do Erilei: 130

No i jak tu nie kochać Rowana? Jak nie spuszczenie manta, to siedzenie w ulewie, jak nie siedzenie w ulewie, to groźba chłosty. Wspaniały materiał na nauczyciela i przyszłego truloffa.

– Podnieś bat, a obedrę cię ze skóry.

Halo, policja? Proszę przyjechać do Erilei: 131

Pisałam, jaki nauczyciel, taki uczeń. Chociaż Celinka od pierwszego tomu zieje agresją.

– Jeśli znów się nie przemienisz, wylądujesz w kuchni na podwójny dyżur na cały tydzień.

– Jak nie zjesz obiadku, to nie będzie deseru!

– W porządku.

Przynajmniej praca w kuchni przynosiła jakieś rezultaty. Tam wiedziała, co robi, i potrafiła dokończyć to, co zaczęła, a treningi z Rowanem… Po co składała obietnicę Maeve? Po co zawierała z nią umowę? Ależ z niej idiotka.

Zawarłaś umowę z Maeve, bo potrzebujesz jej wiedzy. Nie twoja wina, że wtedy jeszcze nie wiedziałaś, z jakim psycholem przyjdzie ci współpracować.

– Jesteś bezwartościowa.

– Wiem. Powtarzasz się.

– Przydałabyś się temu światu o wiele bardziej, gdybyś naprawdę zginęła dziesięć lat temu.

Spojrzała mu w oczy i rzekła:

– Wyjeżdżam.

 


Szkoda, że nie oświadczyłaś tego od razu po tym, jak Rowan cię pobił, ale doceniam, że w końcu mu się postawiłaś. Jeszcze powinnaś go na pożegnanie kopnąć w elfie klejnoty, żeby się przypadkiem nie spróbował rozmnażać w przyszłości.

Naprawdę, jak to jest, że pewne postaci skaczą wokół protagonistki, a i tak nie zostają docenione przez fandom, a taki Rowan mówi jej coś takiego i ludzie nadal za nim szaleją? Piszę to, bo posiedziałam trochę na tumblerze, trochę na innych stronkach i nadal nie dociera do mnie, jak można lubić siwego sadystę. Ta postać nie ma żadnych zalet. Dosłownie żadnych.

Przeskok, ponownie na Celinkę, toteż zupełnie zbędny.

Zbędne cięcie: 53

Celinka pakuje się, Rowan nie próbuje jej zatrzymywać.

1/3 książki i już mamy rozwód naszej pary gołąbków. Cudnie.

Z pewnością istniał jakiś inny sposób, aby poznać prawdę o Kluczach Wyrda, zniszczyć króla i uwolnić Eyllwe. Jeśli spędzi tu choć chwilę dłużej, niedługo nie będzie miała serca, aby walczyć o cokolwiek.

Święte słowa. W takim środowisku nawet największy optymista straciłby resztki nadziei.

– A więc tak postępujesz? Uciekasz, gdy pojawiają się trudności? – spytał Rowan, który stał między dwoma drzewami dokładnie na jej drodze. Z pewnością przyleciał tu pod postacią jastrzębia.

Są sytuacje, kiedy gra nie jest warta świeczki i to jest jedna z nich. Skoro przez cały pobyt Celinki nie potrafiłeś robić nic innego, jak gnoić ją i się nad nią znęcać, to czego oczekiwałeś? Że po twojej uwadze stwierdzi, że chce zostać? Doprawdy, Rowan ma tok myślenia jak najgorszy smalec alfa chodzący po tej ziemi i oczekujący, że kobieta musi się do niego dostosowywać bez względu na jego toksyczne działania, bo jak tego nie robi, to jej nie zależy. Przykro mi, ale Celince słusznie powinno bardziej zależeć na własnym zdrowiu psychicznym niż na jakimś siwym capie.

Nie wierzę, że staję w obronie Celinki, ale hej, Dziedzictwo ognia potrafi nas zaskakiwać.

Wyminęła go. Łydki bolały ją od schodzenia w dół.

– Nie musisz już mnie trenować. Nie mam ci nic do powiedzenia i ty mnie również. Wyświadcz więc nam obojgu przysługę i idź w cholerę.

 


I nigdy więcej nie wracaj <3

Wiem, że Rowan nie zniknie, ale pozwólcie mi pomarzyć.

– Czy zdarzyło się kiedykolwiek, że musiałaś walczyć o coś więcej niż własne życie? – warknął Fae.

Czy ten typ może przestać zachowywać się jak agresywny kundel? Warczenie nie jest sexy ani cool, jest żałosne.

– Z każdym kolejnym krokiem potwierdzasz, że mam rację.

– Mam to gdzieś.

A co jest złego w walczeniu o swoje życie? Każdy wpierw myśli o sobie i jest to bardzo zdrowy egoizm. Zresztą przepraszam bardzo, ale kim jest Rowan, żeby czepiać się Celinki? Ten typ nawet nie umie po ludzku przywitać się z innymi i w wolnych chwilach znęca się nad słabszą od siebie dziewczyną! Jakie ma prawo kwestionować czyjś kompas moralny?

– Nie wiem, czego chcesz od Maeve. Nie wiem, jakich odpowiedzi szukasz, ale ty…

– Nie wiesz, czego od niej chcę?! – Był to bardziej okrzyk aniżeli zapytanie. – Nie przyszło ci do głowy, że chcę uwolnić świat od króla Adarlanu?

– A czemu ci w ogóle na tym zależy? Może tego świata nie ma po co ratować?

Wiedziała, że mówił poważnie. Jego pozbawione życia oczy były wystarczającym dowodem.

Jeszcze JEDNA uwaga o oczach i idę po mikser.

Celinka wyjaśnia, że robi to wszystko dla przyjaciółki. Rowan pyta, czemu Nehemia sama nie zajmie się ratowaniem swojej ojczyzny, na co dziewczyna odkrzykuje, że jej psiapsi nie żyje. Po tym wybuchu siwy sadysta nareszcie zostawia zabójczynię w spokoju. Oczywiście musimy mieć kolejny przeskok.

Zbędne cięcie: 54

Zapada noc. Celinka idzie dalej, po drodze sporządza dla siebie prowizoryczną broń. Postanawia zatrzymać się w jaskini, gdzie rozpala ognisko. Ponownie towarzyszą jej Mali Ludzie, ale ich obecność jej nie przeszkadza.

Była wyczerpana, ale wśród jej myśli wreszcie zapanował porządek. Znów czuła się niemalże sobą. Słusznie postąpiła. Elena radziła jej przecież, by robiła to, co należy. Cóż, musiała wyjechać, zanim Rowan rozszarpałby ją na tyle kawałków, że nigdy już nie stanęłaby na nogi.

Popieram, nie ma sensu zatrzymywać w swoim życiu ludzi, którzy tylko ciągną cię w dół. Zwłaszcza, kiedy jesteś im podległa i zależy od nich twój dalszy los.

Była tak wyczerpana, że osunęła się na ziemię, nie wypuszczając z ręki włóczni. Przypuszczalnie spałaby do rana, gdyby niespodziewanie nie przebudziła jej gwałtowna cisza.

Jak kogoś może przebudzić gwałtowna cisza? Cisza właśnie sprzyja głębokiemu snowi.

Podsumowanie rozdziału:

Halo, policja? Proszę przyjechać do Erilei: 131

Royal pussy: 104

If you’re evil and you know it clap your hands: 153

Nowe szaty zabójczyni: 139

Światek z kart: 196

Przez twe ostrza, twe ostrza mordercze oszalałem: 113

Ideałów nie ma, ale jest Celaena: 115

Czy na sali jest lekarz?: 18

Zbędne cięcie: 54

Moda na cytat: 7

Sweet home Taras: 5

*Wiek to tylko liczba: 10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz