niedziela, 4 lutego 2024

KRÓLOWA CIENI – ROZDZIAŁ 18

 

Nie tylko szklane róże były wypełnione materiałem wybuchowym, który Aelin potajemnie nabyła na Ukrytym Targu. Wielkie jego ilości zmieszano również z migotliwym proszkiem, rozsypanym wszędzie przez tancerki. Kupiona substancja okazała się być warta każdej wydanej na nią srebrnej monety, gdyż proszek momentalnie stanął w ogniu.

Siedzę przed lapkiem i chichoczę się jak idiotka.

 


Zacznijmy od tego, że pierwszym wynalezionym materiałem wybuchowym był czarny proch, który opracowali chińscy mnisi. Tyle tylko, że z mojego krótkiego researchu wynika, że trudno go zapalić nawet otwartym ogniem, więc nie sądzę, by rzucenie go o ziemię spowodowało reakcję wybuchową. Rozumiem jednak, że Alinka nabyła na targu diabełki i stąd te wybuchy.

Zakładając jednak, że ten nieokreślony bliżej materiał wybuchowy reaguje gwałtownie na ruch, to dziwię się, że wcześniej nie urwał żadnej z tancerek ręki, skoro wymachiwały ciemnymi szklanymi kwiatami nad głową.

Światek z kart: 237

Wszędzie buchnął dym, tak gęsty, że ledwie widziała cokolwiek przed sobą.

Ta informacja jak najbardziej pasuje do czarnego prochu, który koszmarnie dymi.

W szarej pelerynie, która jeszcze przed chwilą była spódniczką jej kostiumu, była niemalże niewidzialna. Rady Arobynna okazywały się celne.

Chyba nie trzeba być królem zabójców, by wiedzieć, że w szarych ubraniach wtopisz się w dym.

Zegar wybija godzinę dwunastą i akcja się zaczyna. Florine wygania tancerki, a Alinka walczy ze strażnikami.

Wiedziała, że reszta instynktownie przypadnie do Aediona, ale spowolnią ich tłumy gości.

Mnie bardziej dziwi, że sami goście nie rzucili się na Alinkę. Przecież szlachta, co widzieliśmy na przykładzie Doriana i Chaola, trenuje w tym świecie walkę. Z ich perspektywy panna Galaretus jest zagrożeniem i powinni się jej postawić. Rozumiem jednak, że Maas robi z nich bezmózgie postaci z tła, które potrafią tylko wydawać pieniądze i chlać alkohol.

If you’re evil and you know it clap your hands: 203

Najbliższy strażnik – jeden z koszmarów w czarnym mundurze – pchnął ją mieczem w pierś. Aelin odbiła jego ostrze sztyletem i wbiła go w odsłonięty tors.

„Odsłonięty”? To co, oni nie mają na sobie żadnego uzbrojenia, tylko same tkaniny? Rozumiem, gdyby byli jakąś jednostką reprezentacyjną, ale skoro spodziewano się zagrożenia, to powinni mieć na sobie kolczugi czy inne zbroje, których byle sztylet by nie przebił.

Nim upadł, dziewczyna pokonała ostatnie metry, dzielące ją od drewnianej platformy, wskoczyła na nią i przetoczyła się bezszelestnie, nie chcąc przyciągać uwagi dwóch kolejnych strażników, którzy nadal machali rękami i usiłowali rozpędzić dym.

 


Może jakaś dama poratowałaby ich wachlarzem, żeby mogli sobie szybciej rozwiać ten dym?

Zerwała się tuż przy nich i wypatroszyła obu dwoma cięciami.

Nieważne :<

Zegar uderzył po raz czwarty i Aelin ujrzała Aediona, a wokół niego trupy trzech pilnujących go ludzi, w których powbijał nogi taboretu.

Szybko mu poszło. Gratulacje.

Król zaczarował kajdany Aediona, ale dzięki studiowaniu książek, Alince udaje się wypisać własną krwią odpowiednie znaki i uwalnia kuzyna.

Ogniwa z chrzęstem spadły na ziemię.

Siódme uderzenie zegara.

Wrzaski stały się głośniejsze, dziksze, a nad zgiełkiem spanikowanego tłumu poniósł się dudniący głos króla.

Nawet nie dadzą mu w spokoju zjeść szyneczki.

Skoczył na nich strażnik z mieczem. Kolejnym plusem walki w dymie było to, że nie dało się wykorzystać łuku, ale by pogratulować Arobynnowi, musiała najpierw wydostać się stąd żywa.

Mamy przed sobą jeszcze trzy tomy tej abominacji, więc głowa do góry, Alinko.

Alinka z Aedionem dają nogę, wcześniej zabierając Miecz Orynthu.

[Aedion]Był ewidentnie ranny, choć nie widziała żadnych obrażeń. Zauważyła to już w chwili, gdy zgodnie z zaleceniami Lysandry zmieniła przebranie i przeniknęła przez tłum.

To to był ten genialny dodatek Lysandry do całego planu? Woooow…

Jego płytki oddech i blada cera nie miały nic wspólnego ze strachem. Skrzywdzili go.

Więźnia i zdrajcę? Kto by się spodziewał!

To odkrycie sprawiło, że zabijanie ludzi króla stało się naprawdę łatwe.

Nie udawaj, że kiedykolwiek zabijanie sprawiało ci trudność.

Halo, policja? Proszę przyjechać do Erilei: 208

Przy wyjściu na patio, zgodnie z jej oczekiwaniami, powstał ogromny ścisk. Wystarczyło, by krzyknęła: „Pożar! Pożar!”, a we wrzaskach zabrzmiały szaleństwo i panika.

Część osób zaczęła wybijać okna i szklane drzwi, tratować siebie oraz strażników. Inni biegali z wiadrami i chlustali naokoło, rozmazując Znaki Wyrda na progach.

Myślę, że ta absurdalna sytuacja zasługuje na specjalny podkład dźwiękowy:

 


Alinka z Aedionem wybiegają na zewnątrz.

– Trzymaj się mnie – powiedziała dziewczyna i ułożyła jego ogromną dłoń na swoim ramieniu. Ścisnął ją mocno, a ciężkie łańcuchy uderzyły ją w plecy, ale poprowadziła go przez tłum uciekinierów w stronę ogrodu i czystego powietrza.

Przecież Alinka co dopiero uwolniła kuzyna z kajdan, to skąd te łańcuchy?

Światek z kart: 238

Myślicie, że ucieczka obyła się bez przeszkód? Otóż nie!

Rozległo się dwunaste uderzenie. Aelin i Aedion niespodziewanie zatrzymali się jak wryci przed szeregiem sześciu strażników, blokujących drogę do labiryntu żywopłotów.

Dziewczyna strząsnęła z siebie dłoń kuzyna, a ten zaklął, gdy jego oczy przyzwyczaiły się do światła i ujrzał, kto uniemożliwia im ucieczkę.

– Nie przeszkadzaj mi – powiedziała Aelin i rzuciła się na straż.

I tu następuje przeskok, bo jak wiemy, autorka nie umie w sceny akcji.

Zbędne cięcie: 112

Rowan nauczył ją kilku nowych sztuczek.

Tak, na przykład kajania się i znoszenia najgorszych wyzwisk.

W okamgnieniu przeistoczyła się w wirującą śmierć, w prawdziwą królową cieni.

Subtelne nawiązanie do tytułu książki.

Takie fani filmów lubią przecież najbardziej.

 


Ludzie przed nią już byli padliną, choć jeszcze o tym nie wiedzieli.

Ideałów nie ma, ale jest Aelin: 156

Choć cięła, wirowała i uchylała się przed ciosami, w jej głowie panował lodowaty spokój, który zawsze towarzyszył zabijaniu, aż otoczyła ją krwawa chmura, a żwir pod jej stopami stał się śliski od buchającej posoki.

Jakoś nie pamiętam, by Alinka była super spokojna podczas mordowania Groba.

Gdy ostatni z ludzi w czarnych mundurach osunął się na ziemię, Aelin doskoczyła do Aediona. Mężczyzna śledził walkę z szeroko otwartymi ustami, ale nagle parsknął cichym, złowieszczym śmiechem i potykając się, popędził za nią do labiryntu.

Widać, że są spokrewnieni.

Łucznicy! Musieli znaleźć się jak najdalej od łuczników, nim dym rozwieje się na tyle, by ci mogli wziąć kogoś na cel.

To on się jeszcze nie rozwiał? Przecież wybuch był w pałacu, a teraz bohaterowie są w ogrodzie, więc tu żadnego dymu nie powinno nawet być.

Gnali wśród krzewów, które Aelin znała doskonale z czasów, gdy mieszkała w zamku – każdego ranka biegali tędy z Chaolem.

Ach, stare dobre tomy, kiedy mieliśmy Celinkę-zabójczynię, a nie Alinkę-księżniczkę. Czasami tęsknię za tamtymi czasami. Zostawcie komentarze, jeśli podzielacie moje uczucia.

– Szybciej, Aedionie! – szepnęła, ale mężczyzna już zostawał z tyłu. Zatrzymała się i nacięła zbryzgany krwią nadgarstek, a potem nakreśliła kilka Znaków Wyrda na jego kajdanach.

Nie, no, jasne, nacinanie nadgarstków to wspaniały pomysł, kiedy jest tam tętnica. Ja, chociaż nigdy się nie okaleczałam, to wiem, że podcinanie tej części ręki to jeden ze sposobów na samobójstwo.

Czy na sali jest lekarz?: 33

– Niezła sztuczka – wydyszał, a Aelin zerwała zeń okowy.

PRZECIEŻ JUŻ MU ZDJĘŁAŚ TE KAJDANY, O CO TU CHODZI?!

Poza tym nie, cięcie nadgarstków to żadna niezła sztuczka, tylko szybki sposób na wykrwawienie się.

Już miała odrzucić metal na bok, gdy rozległ się chrzęst żwiru.

Nie byli to strażnicy, nie był to król.

Ku swemu ogromnemu przerażeniu dziewczyna ujrzała, że kroczy ku nim Dorian.

Czego chce książę? Czy Alinka zamorduje go, jak to sugerowała Chaolowi? Przekonacie się już za tydzień!

Podsumowanie rozdziału:

Halo, policja? Proszę przyjechać do Erilei: 208

Royal pussy: 109

If you’re evil and you know it clap your hands: 203

Nowe szaty zabójczyni: 193

Światek z kart: 238

Przez twe ostrza, twe ostrza mordercze oszalałem: 149

Ideałów nie ma, ale jest Aelin: 156

Czy na sali jest lekarz?: 33

Zbędne cięcie: 112

Moda na cytat: 18

Sweet home Taras: 18

Wiek to tylko liczba: 22

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz